Jest rok 1932, może 1933. Mniej więcej w tym czasie musiało zostać zrobione to zdjęcie. Lato. Ktoś specjalnie wyciągnął z domu dwa krzesła i ustawił je w ogrodzie, żeby dziadkowie mogli wygodnie usiąść i zapozować z wnukami do zdjęcia. Za kilka lat wybuchnie wojna i tylko dwie osoby z tej fotografii ją przeżyją. Ale jedna zostanie zabita przez Polaków kilka dni po kapitulacji Niemiec.
Dziadkowie to Gitel i Natan Neugewirtzowie. O Natanie i jego żonie (wtedy nawet bez podanego jej imienia) wiedzieliśmy wcześniej tylko tyle, że on wyrabiał blaszane naczynia i że obydwoje zginęli w sierpniu 1942 r.
Dzięki rodzinie Korngutów, której część ocalała z Zagłady mamy o nich więcej informacji, a przede wszystkim to niezwykłe zdjęcie. Gitel (lub inaczej Jetti) urodziła się 20 sierpnia 1873 r. we Wróblówce, jej ojciec Mojżesz Korngut był “propinatorem”, czyli prowadził wyszynk, matka miała na imię Schain. Gitel miała młodszego brata Henryka (Chaima).
Gitel wyszła za mąż za Natana Neugewirtza i zamieszkała z nim z Czarnym Dunajcu. Natan, ur. 18 października 1869 r., (jego rodzice to Sara i Markus) był rzemieślnikiem, wyrabiał blaszane przedmioty, naczynia, miał swój zakład blacharski, a w ich domu mieszkali uczniowie, którzy przyuczali się do zawodu. Księga Adresowa Polski z 1929 r. wymienia go jako jedynego blacharza w miasteczku. Natan był też członkiem zarządu miejscowego cechu rzemieślniczego.
Neugewirtzowie mieli co najmniej trzy córki: Chaję Esterę (ur. w 1895 r.), Reisel (Rozalię, ur. w 1896 r.) i Mindel (Minę, ur. w 1898 r.). Pozujące z dziadkami na zdjęciu wnuki to dzieci Ruzi (i jej męża Chaima, który był szewcem w Czarnym Dunajcu) i Miny (która z kolei wyszła za Krausa). Od lewej stoi najstarsza z nich: Nela Trepper (Netla, ur. w 1925 r.), pośrodku Leon Kraus, a po prawej Jenia (Yafa, ur. w 1928). Zdjęcie zachowało się dzięki Neli, która jako jedyna z tej piątki przeżyła i wyjechała z Polski (Leon Kraus został zabity zaraz po wojnie na Podhalu w maju 1945 r.)
Latem 1942 r. naziści przygotowywali się do wywózki Żydów z Podhala do obozu Zagłady w Bełżcu. W sierpniu przeprowadzili selekcję i w Czarnym Dunajcu zabili kilkanaście osób, które - ich zdaniem - i tak nie przeżyłyby trudów transportu. Wśród rozstrzelanych 24 sierpnia 1942 r. byli również Gitel i Natan Neugewirtzowie. Mieli wtedy odpowiednio 69 i 73 lata. Zostali pochowani w masowym grobie na cmentarzu żydowskim w Czarnym Dunajcu.