Rodzina Horowitzów, która zginęła w Przemyślanach

Kolejny nowy dokument z archiwum, tym razem dotyczący rodziny Horowitzów z Czarnego Dunajca i Chochołowa. To ogłoszenie opublikowane w Monitorze Polskim w 1947 r. przez Sąd Grodzki w Czarnym Dunajcu o “zarządzeniu postępowania celem uznania za zmarłych”. Chodzi tutaj o 8 osób z rodziny Horowitzów, które przebywały w czasie wojny w Przemyślanach, gdzie miały zginąć w egzekucji w 1942 roku. Więcej o getcie w Przemyślanach, egzekucjach i transportach do obozu zagłady można przeczytać na stronie muzeum w Bełżcu.

Czwórka wymienionych osób to dzieci Wiktora (Awigdora) Horowitza, piekarza z Czarnego Dunajca (rodzina Horowitzów miała piekarnię przy ul. Sienkiewicza) i Schifry Apolonii z domu Spingar: Estera (ur. 1900), Hela (1907), Cila (1913) i syn Kiwa, który również był piekarzem (1916). Tylko Estera była mężatką, wyszła za mąż za Beldegrüna.

Pozostałe cztery osoby to Józef Horowitz, kupiec z Chochołowa, urodzony tam w 1860 roku, syn Kiwy i Rozalii, jego żona Rela vel Rosa z domu Stieglitz (1869) i ich dwójka dzieci: Berta (1902) i Hersz (1904), obydwoje stanu wolnego.

Prawdopodobnie obydwie rodziny były blisko spokrewnione, możliwe, że Józef Horowitz był bratem Wiktora, więc do Przemyślan pojechał ze swoimi dziećmi oraz bratanicami i bratankiem. Nie wiadomo, czy grupa Żydów z Podhala, która przebywała w czasie wojny w Przemyślanach była większa, być może w ogłoszeniu chodzi tylko o rodzinę Horowitzów, a oprócz nich przebywali tam jeszcze ich inni krewni.

W informacji z Monitora Polskiego wynika, że sąd wszczął postępowanie na wniosek Mendla Horowitza (zamieszkałego wtedy w Kłodzku) i Mariana Horowitza (zamieszkałego w Nowym Targu). W tym drugim przypadku chodzi prawdopodobnie o Mariana Horowitza, piekarza, który się przechrzcił, a jego grób (i jego żony Karoliny) znajduje się na cmentarzu katolickim w Czarnym Dunajcu.

HorowitzMarianGrobcmkat

Grób Mariana i Karoliny Horowitzów na cmentarzu katolickim w Czarnym Dunajcu, Fot. Michał Szaflarski

Historię tej rodziny Horowitzów będę jeszcze opisywał, bo pojawił się w niej bardzo interesujący wątek znanego w Krakowie rabina, który urodził w Chochołowie w drugiej połowie XIX w.